środa, 17 grudnia 2008

ŻYCIE I CZASY CHARLESA M. SCHULZA (odc. 3)

DAVID MICHAELIS
Do 1965 roku komiksy Schulza były niekonwencjonalnymi komentarzami do życia w Ameryce. Ich autor nie zajmował jednak nigdy wyrazistego stanowiska politycznego. Motywem przewodnim jego prac pozostawała gehenna osobistych doświadczeń, a mimo to Fistaszki oddawały społeczne wstrząsy z dokładnością sejsmografu. W twórczości Schulza pojawiały się aktualne tematy, takie jak: seks i przemoc w komiksach (22 czerwca 1952), próby nuklearne i bomba wodorowa (18 czerwca 1954), przekraczanie uprawnień przez FBI (30 października 1956), niebezpieczeństwa epoki odrzutowców (29 marca 1959), Rachel Carson, jedna z pierwszych działaczek ruchu ekologicznego (12 listopada 1962, 19 lutego 1963, 20 lutego 1963), wprowadzenie kodów pocztowych (27 września 1963), modlitwa w szkołach (20 października 1963), długie włosy i hipisi (12 czerwca 1967), brutalność policji (2 listopada 1967), strajki nauczycieli (24 lutego 1967), Tiny Tim, historyk muzyki amerykańskiej (10 września 1968), korale noszone przez hipisów (15 września 1968), wojna w Wietnamie (1-9 lipca 1970), gaz łzawiący podczas protestów studenckich (7 lipca 1970) i prawa nienarodzonych dzieci (20 lipca 1970). Pierwsze trzy dekady istnienia Fistaszków na łamach gazet zbiegły się z największymi od czasów wojny secesyjnej zmianami społecznymi w Ameryce. Wielu twórców komiksu podejmowało próby komentowania tych wydarzeń, ale głos Schulza brzmiał w tej dyskusji najbardziej wyraziście.

Osobiście jednak autor Fistaszków zachowywał dystans wobec bieżących spraw politycznych i społecznych. Nie włączał się w walkę na idee. Umyślnie nie rozstrzygał problemów, które poruszał w swoich historyjkach. Unikał jawnych deklaracji politycznych. Wypracował specyficzny język, z którego pomocą komentował bolączki współczesnego człowieka oraz wyśmiewa
ł absurdy nowoczesnego stylu życia. W latach sześćdziesiątych coraz bardziej zmieniał się klimat polityczny i społeczny w Ameryce. Nastrój powojennego triumfu zastąpiła gorycz porażki w Wietnamie. Fistaszki stały się wówczas azylem, a ich twórca - patronem ludzi, którzy mieli dosyć tego, co się działo. Lektura historyjek Schulza z jednej strony pozwalała o wszystkim zapomnieć jak rzucone zaklęcie, a z drugiej - otwierała przestrzeń głębokiej świadomości. Dla wielu ludzi istnienie Fistaszków było gwarancją, że gdy budzą się w nocy z uczuciem porażki, patrzą w ciemność i zastanawiają się, czy świat nie oszalał, nie są osamotnieni.

Po 1965 roku seria zyskała ogromną popularność. Kiedy "grupka śmiesznych dzieciaków" pojawiła się na okładce kwietniowego wydania magazynu "Time", komiks Schulza został okrzyknięty ucieleśnieniem filozofii swoich czasów. Z niszowego zjawiska późnych lat pięćdziesiątych wyrósł na ikonę głównego nurtu kultury.

W latach sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych graficzny i literacki język Fistaszków stał się pł
aszczyzną porozumienia dla starszego i młodszego pokolenia. Wyrażenie "kocyk bezpieczeństwa" i inne Schulzowskie określenia szczęścia, tego najbardziej, na wskroś amerykańskiego pojęcia, trafiły do zbiorów cytatów i słownika Webstera. Imiona i cechy bohaterów komiksu wsiąkły także na dobre w ówczesną kontrkulturę. Prowokujący, niechlujnym wyglądem klawiszowiec zespołu Grateful Dead, Ron McKernan, zyskał przydomek Pig Pen. Z kolei inna grupa rockowa, założona w 1966 roku w San Francisco, przyjęła nazwę Sopwith Camel na cześć dwupłatowca, którym ,,latał” Snoopy. Amerykańscy żołnierze malowali na hełmach podobiznę Snoopy'ego. Astronauci z misji Apollo 10 nazwali człon dowodzenia swojego statku kosmicznego Charlie Brown, zaś pojazdowi do lądowania na Księżycu nadali przydomek Snoopy. Tak więc Schulz zostawił też swój ślad w sukcesach i porażkach okresu zimnej wojny - lądowaniu na księżycu i konflikcie w Wietnamie.

W 1969 roku, kiedy ogarnięta protestami Ameryka drżała w posadach, twórca Fistaszków zyskiwał nieosiągalną wcześniej popularność. Pewnej śnieżnej grudniowej nocy, niedługo po jego pięćdziesiątych siódmych urodzinach, blisko pięćdziesiąt pięć milionów widzów, czyli ponad połowa ówczesnej publiczności telewizyjnej, włączyło odbiorniki, aby obejrzeć specjalny, uhonorowany później nagrodą Emmy film A Charlie Brown Christmas. Powodzenie produkcji przeszło wszelkie oczekiwania kierownictwa stacji, które zakładało, że widownia będzie zrażona rysunkowym formatem, jazzową oprawą muzyczną i prostą fabułą opartą na Ewangelii według św. Łukasza. Tej samej nocy wypełnione po brzegi teatry na Broadwayu wystawiały musical You're A Good Man, Charlie Brown, a za sprawą pełnometrażowej animacji A Boy Named Charlie Brown przed nowojorskim Radio City Music Hall ustawiały się długie kolejki rodziców z dziećmi. Ponad sto pięćdziesiąt milionów czytelników prasy śledziło perypetie Charliego Browna i jego przyjaciół w codziennych i świątecznych odcinkach Fistaszków, a książkowe wydania komiksu zapełniały listy księgarskich bestsellerów. Ostatecznie sprzedano ponad trzysta milionów egzemplarzy w dwudziestu sześciu językach.

Fistaszki zaczęły żyć własnym życiem. Bohaterowie - nieustannie doświadczany przez los Charlie Brown, pełen energii Snoopy, filozoficznie nastawiony do świata Linus, apodyktyczna Lucy, utalentowany Schroeder i wiecznie zaspana Peppermint Patty - mieli wielbicieli w Japonii, a także wiernych fanów w Anglii, Francji, Niemczech, Norwegii i Włoszech. Byli też rozpoznawalni w siedemdziesięciu pięciu innych krajach od Europy, przez Afrykę i Azję, aż po Australię i Amerykę Południową. Londyński "Times" ochrzcił ich mianem "międzynarodowych ikon dobrej woli". Nic dziwnego - w końcu były dziełem rysownika o iście Dickensowskim talencie do tworzenia postaci. Coraz więcej osób identyfikowało się z bohaterami komiksu Schulza. Amerykanie starszych pokoleń mogli się utożsamiać z takimi postaciami Dickensa, jak Scrooge, Pip, Mała Nell czy panna Havisham. Dla młodszej generacji tę samą funkcję zaczęły spełniać Fistaszki. Objaśniały ludziom ich naturę i wypowiadały złote myśli o życiu i miłości. Wywarły głęboki i trwały wpływ na sposób, w jaki Amerykanie postrzegali siebie i świat w drugiej połowie XX wieku.

Osiągnięcia Schulza mogły być rozpatrywane zarówno w skali indywidualnej, jak i globalnej: nie tylko pozostawał on rysownikiem i scenarzystą komiksowym, lecz także stał się światową marką. Coś takiego nie przydarzyło się wcześniej żadnemu twórcy komiksów. Fistaszki zdominow
ały w pewnym momencie te środki przekazu, które na początku lat pięćdziesiątych, kiedy zaczęły się ukazywać pierwsze odcinki serii, w ogóle nie były jeszcze dostępne dla artystów gatunku. Bohaterowie Schulza zaczęli pojawiać się na scenach teatralnych, w telewizji, filmach, książkach i nagraniach. Tej wspomnianej zimowej nocy w 1969 roku Schulz dotarł do szerszej i bardziej zróżnicowanej publiczności niż jakikolwiek inny twórca kultury popularnej w historii Ameryki. Co więcej, jednoosobowe przedsięwzięcie pod tytułem Fistaszki poszerzyło granice tak zwanego przemysłu rozrywkowego. Pod koniec lat sześćdziesiątych księgarnie, po raz pierwszy w historii, zaczęły sprzedawać nie tylko książki o Fistaszkach, lecz także bluzy, figurki i inne przedmioty z wizerunkami bohaterów komiksu. Stary pomysł zwany "licencjonowaniem" stał się za pośrednictwem fistaszkowych gadżetów zjawiskiem globalnym.

c. d. n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz