Miło mi poinformować, że oto zostałem wyróżniony blogową nagrodą One Lovely Blog Award - dzięki uprzejmości peek-a-boo, która mnie do niej wytypowała. Jest ona autorką bardzo ciekawego i oryginalnego bloga "więcej niż pierwsza czytanka", na który zawsze zaglądam z wielką przyjemnością, do czego wszystkich zachęcam.
To już drugi taki łańcuszek szczęścia jakim zostałem uraczony (pierwszy możecie podejrzeć tutaj). Tym razem zasady gry są troszeczkę inne:
- Na swoim blogu stwórz notkę o nominacji, podając przy tym link do osoby, która Cię nominowała
- Napisz o sobie siedem rzeczy, których odwiedzający bloga jeszcze nie wiedzieli
- Nominuj szesnaście innych osób (nie można jednak nominować osoby, która Ciebie nominowała)
- Zostaw na ich blogach komentarz, dzięki któremu dowiedzą się o nagrodzie i nominacji
Niniejszym spróbuję zdradzić te wymagane 7 faktów z mojego życia prywatnego, o których jeszcze w żadnym poście nie wspominałem. Jednocześnie zaznaczam, że bardzo zależy mi, aby pozostać anonimowym, dlatego największe moje tajemnice nadal pozostaną tajemnicami.
1. Mam czwórkę młodszego rodzeństwa. Trójka założyła już swoje rodziny, a najmłodsza (jest między nami 20 lat różnicy) mieszka jeszcze z rodzicami. Bardzo się lubimy, świetnie dogadujemy i często spotykamy. Nigdy nie brakuje nam wspólnych tematów do rozmowy.
2. Mam małego fioła na punkcie kawy. Piję ją zawsze czarną i bez cukru, by móc się nią w pełni delektować. Przyrządzam zaś innym zgodnie z życzeniami - cappuccino, latte, mrożona etc. Najczęściej używam ekspresu ciśnieniowego (jestem zwolennikiem ekspresów kolbowych, nie automatycznych), ale od czasu do czasu zdarza mi się użyć np. włoskiej kafeterki. W podróży i w czasie różnego rodzaju wyjazdów, wożę ze sobą przeróżne "odfusiacze" i inne ustrojstwa (np. Aeropress), które pozwalają mi cieszyć się dobrą kawą zawsze i wszędzie.
3. Wspominałem już gdzieś, że mam 202 cm wzrostu, ale dodam jeszcze, że mój numer buta to 47. Takie wymiary sprawiają, że nienawidzę kupować ubrań: szczególnie butów i spodni. To dla mnie długotrwała udręka i horror. Zwykle kończy się tak, że kupuję pierwszą rzecz, która na mnie pasuje - a to i tak po długich i żmudnych poszukiwaniach.
4. Jestem uzależniony za to od zakupów książkowo-filmowych. Moja kolekcja płyt DVD liczy już grubo ponad 500 pozycji, a książek to nawet nie liczę. Upodabnia to mój pokój do małego empiku - prawie same półki z książkami i płytami. Rodzeństwo czasem się śmieje: "idę do wypożyczalni coś sobie wybrać".
5. Uwielbiam jeść. Jedną z moich ulubionych rozrywek jest wyjście do restauracji. Zawsze zrobisz mi też przyjemność zapraszając mnie np. na kolację lub po prostu kawę z ciastkiem. Jestem też w zasadzie wszystkożerny: nie wybrzydzam i zawsze zostawiam talerz wyczyszczony. Jedno jedyne danie, którego nie lubię to placki ziemniaczane.
6. Uwielbiam podróżować. Co nieco krajów już widziałem (czasem dzielę się wrażeniami na blogu), ale moim marzeniem jest odwiedzić jeszcze Hiszpanię (zwłaszcza Madryt i Barcelonę), Belgię i Holandię (ze względu na malarstwo niderlandzkie), Grecję (Ateny i Knossos), USA (Nowy Jork, ewentualnie Nowy Orlean) oraz moją ukochaną Wenecję, w której byłem tylko raz, bardzo krótko, a w której zakochałem się od pierwszego wejrzenia.
7. Do dziś nie potrafię zrozumieć jak to się stało, że zacząłem pisać tego bloga, i że wciąż to kontynuuję (choć nie z taką częstotliwością, jakbym chciał). O jego istnieniu nie wie prawie nikt z mojej rodziny i znajomych: tylko brat z żoną, którzy odkryli go zupełnie przez przypadek oraz trójka bliskich przyjaciół (Ola, Łukasz i Daniel), którzy jednak na moją prośbę milczą jak grób.
Uff... Powiem Wam, że ciężko było mi napisać te 7 punktów. Ciekawy jestem co wymyślą kolejni delikwenci. A proszę o to następujące osoby (tylko 7, skoro już krążymy wokół tej liczby):
Te osoby należą do moich ulubionych blogerów i chętnie dowiedziałbym się o nich czegoś więcej. Celowo nie wymieniłem np. Chihiro, padmy i maga-mary, gdyż o nich już sporo wiem, a poza tym są one tak bardzo popularne, że albo już tę nagrodę otrzymały, albo z pewnością wkrótce ktoś je wytypuje. Pozdrawiam je jednak bardzo serdecznie. ;-)
A peek-a-boo dziękuję za wyróżnienie!
Aktualizacja z 25 lipca (godz. 12.00)
Zapomniałem zaprosić do zabawy jeszcze jedną osobę: Czarę! Bardzo lubię jej blog, ale niestety czasem zapominam na niego zaglądnąć, gdyż nie aktualizuje mi się on w mojej liście blogowej, tu obok (jest zawsze na samym dole). Chętnie dowiedziałbym się o Tobie paru ciekawych rzeczy, Czaro, więc zapraszam do zabawy. A blog zdecydowanie zasługuje na wyróżnienie.