tag:blogger.com,1999:blog-7935545926483440181.post3647999914586411282..comments2023-09-06T13:43:09.593+02:00Comments on bric-à-brac: Eugeniusz Muchasnoopyhttp://www.blogger.com/profile/09724637762438516577noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-7935545926483440181.post-22440743448575287612010-03-09T00:32:53.283+01:002010-03-09T00:32:53.283+01:00Coś z tym przewrażliwieniem jest na rzeczy. Może d...Coś z tym przewrażliwieniem jest na rzeczy. Może dlatego, że współczesna sztuka przyzwyczaiła nas do tego, że woli wykorzystywać motywy religijne w sposób ocierający się o bluźnierstwo, a czasem nawet tę granicę przekraczając. Tamte historyczne przedstawienia wynikały jednak z wiary, a nawet pobożności. Poza tym pewną rolę odgrywa chyba też to, że ludzie są raczej słabo przygotowani do odbioru sztuki - a brak prawdziwej sztuki we współczesnych kościołach bynajmniej tu nie pomaga. Wszechobecny kicz, który z definicji jest łatwy i niewymagający namysłu sprawia, że obraz takiego Muchy na przykład staje się niezrozumiały. <br /><br />Dzięki za podpowiedź co do muzeum. Najprawdopodobniej w lecie spędzę miesiąc w Londynie, więc będę się mógł tam wybrać. :)snoopyhttps://www.blogger.com/profile/09724637762438516577noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7935545926483440181.post-90682012732472912842010-03-08T23:38:54.723+01:002010-03-08T23:38:54.723+01:00Ten sam motyw pojawia się na obrazie, który widzia...Ten sam motyw pojawia się na obrazie, który widziałam w londyńskiej Dulwich Gallery (przy okazji, jeżeli następnym razem masz ochotę wybrać się do mniejszego, ale szalenie ciekawego muzeum sztuki to polecam to miejsce. Jakieś 30-40 min autobusem bądź 15 min pociagiem od centrum, ale warto. Zresztą rdzeniem zbiorów galerii jest była-kolekcja obrazów ostatniego polskiego króla. Po tym, jak się w Polsce państwo popsuło, kolekcja została przejęta przez Anglików i teraz spoczywa dumnie w murach Dulwich. Koniec przydługiej dygresji :-) Właśnie tam jest obraz z tym samym motywem tylko Maria zwrócona jest do patrzącego, a na kolanach trzyma pucołowatego Jezusa. Mleko tryska jej w górę w stronę widza. Przyznam szczerze, że jak oglądałyśmy ten obraz z koleżanką, to głośno się roześmiałyśmy z kontrastów w tym ujęciu. Jestem ciekawa, czy gdyby jakiś współczesny artysta wykorzystał ten sam motyw i pokazał go w obecnych realiach, czy przypadkiem nie byłoby kolejnej kontrowesji/skandalu (choć jak słusznie wskazałeś ten motyw jest przecież w kanonie). Współcześni odbiorcy są jednak zbyt przewrażliwieni?magamarahttp://www.magamara.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7935545926483440181.post-51868915909678835322010-03-08T19:47:33.476+01:002010-03-08T19:47:33.476+01:00Mnie też bardzo podoba się ten obraz Muchy. Co cie...Mnie też bardzo podoba się ten obraz Muchy. Co ciekawe, podobne ujęcie, tyle że a rebours, przedstawił Boruta w Piecie, którą opisałem w poprzednim poście. Myślę, że kontrowersję wzbudziła dosadność przedstawienia (od której Mucha nigdy nie stronił - zob. inne jego dokonania). Postać Maryi została przez nas tak "odczłowieczona", że ukazanie jej tak, jak ją Bóg stworzył, i to w naturalnej przecież pozie porodu nie mieści się w żadnych kanonach.<br /><br />Historia sztuki zna różne kontrowersyjne ujęcia. Jest nawet taki typ ikonograficzny (choć rzadko spotykany) "lactatio Mariae" czyli mleko tryskające z jej piersi - często w wizji, jaką uzyskał św. Bernard. Zob. np. tutaj: http://cgfa.acropolisinc.com/c/cano2.jpgsnoopyhttps://www.blogger.com/profile/09724637762438516577noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7935545926483440181.post-22129118621492894332010-03-08T18:30:17.584+01:002010-03-08T18:30:17.584+01:00Zupelnie nie znam tego artysty, wiec z tym wieksza...Zupelnie nie znam tego artysty, wiec z tym wieksza ciekawoscia przeczytalam Twoja notke. Ciekawe, ze w kulturze jest zakodowanych kilka reprezentacji historii nowotestamentowej, ktore sa uwazane za "poprawne", ale wszelkie odejscia i oryginalne ujecia od razu wywoluja kontrowersje. Ten obraz z rodzaca Jezusa matka jest genialnym przedstawieniem podwojnej natury boga (boskiej i ludzkiej), bolesnego procesu narodzin, w ktore wpisana jest smierc. Naprawde bardzo humanistyczne ujecie. Zupelnie niepotrzebnie oburzano sie na artyste. Czemu nikt sie nie gorszy sie, ogladajac XVI-wieczna Marie w odslonietymi piersiami, karmiaca Jezusa, z ktorej sutka tryska mleko? :)magamarahttp://www.magamara.blox.plnoreply@blogger.com